"Oto jeden ze sposobów, w jaki cierpienie nam pomaga: daje szansę na zdobycie duchowej sprawności i figury, które umożliwią nam przejście przez wąskie drzwi. Czasem, gdy buntujemy się przeciwko cierpieniu, odnosimy rany: nasza duma zostaje urażona i zaczynamy walić głową o ścianę. Dopiero po jakimś czasie, gdy głowa napuchnie nam tak, że nie mamy już sił dłużej protestować - wąskie drzwi stają przed nami otworem.
Motyle
Zawsze lubiłem obserwować naturę. Uwielbiam zwłaszcza patrzeć na motyla wychodzącego z kokonu. Jak wiadomo, na początku motyl jest larwą, która następnie tworzy wokół siebie kokon i przepoczwarza się w nim. Nowo powstały motyl jest delikatny, a jego kokon - bardzo sztywny. Aby wyjść, motyl musi się sporo natrudzić, bo włókna kokonu są bardzo twarde w porównaniu z delikatnością owada. Motyl kręci się zatem w środku i wierci, wije się i znów obraca, zanim zdoła w końcu przedziurawić kokon i wydostać się na zewnątrz. Właśnie dzięki temu wyrabia sobie mięśnie i nabiera coraz więcej sił, aby wylecieć. Gdybyście - chcąc mu trochę pomóc - wyręczyli go w przebiciu kokonu, nie potrafiłby potem latać, bo właśnie ten wysiłek, który wkłada w samodzielną próbę wydostania się, uzdalnia go do latania. Przy całej swej wspaniałości natura jednak nie ułatwia motylowi trudnego zadania, jakim jest przebicie twardego kokonu. Owad musi się wydostać samodzielnie, bo to właśnie trud i determinacja, z jaką walczy o wolność, wzmacnia go i przygotowuje jego skrzydła do lotu."
Fragment książki "Nie marnuj swoich łez"
Autor:
Inka


0 komentarze:
Prześlij komentarz