Dostaję dziś wiadomość od siostry K. :
"Słonko mam pytanie... Kontaktowałaś się może z nową dziewczyna Krzyśka? Bo z poprzednią tą ze S. [taka wieś -przyp. autora] tak ale teraz też?"
No po prostu myślałam, że orła wywinę! Jakim prawem laska wyskakuje do mnie z takim tekstem ?! Moja odpowiedź...
"Nie kontaktowałam się ani z laską ze S., ani z tą. Kto Ci powiedział, że z tamtą miałam kontakt??? Nie wiem skąd to pytanie!!!!Krzysiek nie mógł zapytać Dorotki czy do niej pisałam?? Niech się jej spyta, jeśli mi nie wierzysz."
Odpowiedziałam szczerze, zgodnie z prawdą. Na co ona:
"Nie, spoko. Wierzę Ci. On tak coś mówił, że ta ze S. mu tak powiedziała. Ale nie ważne. A pokłócił się ze swoją i już pewnie myślał, że Ty znowu coś tam piszesz. Ja chciałam się upewnić ale to zostaje między nami. Tak zresztą myślałam, że to nie Ty bo to już by była przesada. Ale podziwiam że pamiętasz te imiona bo ja nawet nie wiem jak obecna ma na imię. Po prostu mnie to nie obchodzi!
A tak to co tam ciekawego u Ciebie? (...)"
No sorry, że się tak zapytam : skoro nie pamiętasz jej imienia to po co się wtrącasz w ich sprawy pani adwokat?? Powstrzymałam się jednak od tego komentarza i odesłałam odpowiedź:
"Uff... ulżyło mi, bo już myślałam, że się będę musiała pogniewać na Ciebie... To co mówi tamta ze S. - to nie wierzyłabym w żadne słowo. Skoro zdradzała z premedytacją swojego stałego faceta, a Krzyśkowi mówiła, że jest wolna - to sorry, laska do szczerych nie należy. Nie miałam z nią kontaktu, a z resztą mam gdzieś co ona mówiła.
Imię Doroty znam, bo chcąc nie chcąc spotykając się z naszymi wspólnymi znajomymi, gdzieś mimochodem przemyka to imię, z resztą była kiedyś w pubie z J. i stąd ją kojarzę.
Nie - ja się na to nie zgadzam, by posądzać mnie o wtrącanie się - jeśli się pokłócili to niech nikt na mnie nie zwala, bo ja to mam gdzieś, więc następnym razem proszę nie zadawaj mi takich pytań, bo to mnie obraża ;/Jeśli dochodzi do nieporozumienia między nimi, to niech sami sobie to wyjaśniają, po co jeszcze wplątywać w to Ciebie, a potem mnie. Sorry, ja się odcinam od tego tematu."
Mam uprzedzenie do tej dziewczyny, nie do końca wierzę w jej szczerość... Bynajmniej ja powiedziałabym swojemu bratu o kontakcie z jego byłą :) Tak też NA PEWNO jest i w tej sytuacji. Ma dziewczyna tupet, by pisać mi, że ja z tamtą się kontaktowałam. A przecież to bzdura! W ogóle nie mam ochoty na otrzymywanie wiadomości z nim związanych, nie mam ochoty czytać "Krzysiek i jego nowa dziewczyna". Dialog to podstawa, dialog! I już wiem o co chciał zapytać Krzysiek gdy dzwonił. Na pewno o to. A ja jestem przekonana, że dziewczyna strzeliła focha gdy rzeczywistość okazała się inna niż Krzyś jej naopowiadał.
Moja rekonstrukcja zdarzeń:
Faktem jest, że kumpel Krzyśka nawalał wcześniej do Doroty. Gdy ten zabrał mu ją sprzed nosa, koleżka na pewno nie był zadowolony... Krzyś zapewne naopowiadał lasce jaki był nieszczęśliwy, że od początku mnie nie kochał itp. I jestem przekonana, że zraniony J. postanowił naopowiadać dziewczynie troszkę faktów. Że Krzysiek chciał się zaręczyć, że chwalił się mną przed kumplami itp. Fakty? Fakty. Tylko, że K. je teraz zataja, bo przecież zapomniał już co nas łączyło. Dziewczynka zapewne się zdziwiła i stąd ta kłótnia. No bo skoro K. podejrzewał, że mam z tym coś wspólnego - musiało chodzić też o mnie w tym sporze.
Jednak historia oczywiście ma happy end. Dziś Krzysiu po powrocie z pracy, podarował Dorotce kolejną różę na profilu (ma już wielki bukiet, zwykły bukiet i pojedynczy kwiat - równowartość ok 11 zł). Ja za 9 miesięcy chodzenia dostałam tylko różę w doniczce z supermarketu i bukiet polnych kwiatów...Pewnie, że się cieszyłam, to było i tak wtedy dla mnie urocze, ale widzę, że stać go na jakieś wirtualne rysunki i na to kasy nie żałuje... Smutno mi. Bo widzę, że dla ukochanej zrobi wszystko, a ja cieszyłam się, że mnie traktuje jak księżniczkę. Nie ma porównania... Jestem przecież dużo gorsza, dużo grubsza i dużo brzydsza.
Acha, zmienił jeszcze komentarz pod jej zdjęciem z "Jak zwykle poważnie :P:)" na " Jak zwykle słodko...:*". Lizodup :P
Słodko!
Autor:
Inka


2 komentarze:
Hej hej, ok, czekam na maila:) Ale gwoli ścisłości, to nie ja podawałam nr gadu :)
Ehh, mój były też się do mnie odzywa, wkurza mnie to strasznie, ale już nauczylam się totalnie ignorować. Na początku oszukiwałam samą siebie bo mówiłam sobie że wcale nie odp mu, a jednak odpowiadałam i wdawałam się w rozmowę, a teraz nic, zero. Pełna olewka ;)
pozdrawiam,
violet1@onet.eu
S. jesteś wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju! nigdy, przenigdy nie wolno myśleć Ci, że jesteś gorsza, brzydsza czy coś. teraz widzę że Hollywoodzki aktorzyna jest prostolinijnym, chamowatym typkiem niezasługującym na Twoją miłość, łzy...
teraz będzie już tylko lepiej, już tylko normalniej. przecież wiesz, że możesz wszystko.
Prześlij komentarz