"Nic się nie dzieje przedwcześnie
I nic się nie dzieje za późno.
Wszystko się dzieje w swym czasie, wszystko...
Wszystkie uczucia, spotkania, odejścia, powroty, czyny i zamiary...
Zawsze właściwą godzinę biją boże zegary"
22:30, sąsiednie miasto, W. Na wysokim biegu, z głośną pracą silnika, wolno wymija nas On. Rejestracja się zgadza. Jedziemy w tym samym kierunku. Ależ było moje zdziwienie. Ten Krzyś co bał się jeździć, co zawsze musiał być wyspany do pracy - dziś zasuwał pewnie po oblodzonej drodze od swojej nowej Sabinki mieszkającej w jakiejś tam wsi. Nie miał ani na popołudnie, ani na nockę. Przed świętami podobno w pracy sajgon, więc musiał mieć na rano. Pobudka o 4. Nigdy nie został u mnie do tak późna, kiedy rano była praca. A gdy zostawał na noc - o 20 już spał.
Zniknął za kolejnymi pagórkami. Światła w I. Czerwone. Dojeżdżamy do niego. Wolno się zbierał, więc myślę - wyprzedzam. Ale nie. Frajer dodał gazu.Spełzło. W A. powinien jechać główną drogą, ja skręcałam w lewo, do domu. W ostatniej chwili skręcił na nasz pas. Nie mogłam znieść tej drogi, kolana mi się trzęsły. Aż nie wytrzymałam i dałam po klaksonie. Niebawem na rondzie znów skręcił, wracając na główną (totalne kółko...)
Tak, myślałam, że to wszystko pokazówka. Całe konto na nk ma zablokowane, tylko pineski upublicznił. Żebym widziała, że ona ma go w sercu, a on ją. I ja nadal byłam spokojna, bo na 99% poznali się w necie i myślałam, że zostaną wirtualnymi znajomymi...Bo przecież ona mieszka z 15 km stąd, a teraz zima idzie, auto ma stare, może coś mu zamarznie, możne się wystraszy białej drogi. Może ona ma chłopaka, bo jeszcze niedawno dawała komentarze z wyznaniami miłości komuś. Niedawno, a może już dawno. Bo on też niedawno mówił mi różne rzeczy...
Przypadek czy przeznaczenie ? Czy to mi ma pokazać, że tak szybko zapomniał ? Czy jemu coś uświadomić?
Autor:
Inka


0 komentarze:
Prześlij komentarz